Prawa jazdy były tuż, tuż
Do policyjnego aresztu trafił 49-latek, który w sobotę wieczorem, w Kwilczu staranował znaki drogowe.
W sobotę (13.05) około godziny 21.30 dyżurny międzychodzkiej komendy otrzymał informacje o ujęciu pijanego kierowcy samochodu osobowego, który w Kwilczu na wysepce rozdzielającej pasy ruchu, uszkodził znaki drogowe.
Do zdarzenia doszło na krajowej K24 w pobliżu skrzyżowania dróg Sieraków-Pniewy-Skwierzyna.
Podczas zatrzymania od kierującego świadkowie i policjanci wyczuli alkohol. Mężczyzna został przewieziony do szpitala, gdzie pobrano mu krew do badań na zawartość alkoholu w organizmie.
Kierowca, bez stałego miejsca zamieszkania trafił do policyjnego aresztu, skąd w poniedziałek (15.05) trafił do przed oblicze prokuratora. Sąd aresztował go na dwa miesiące.
Mężczyzna był już wczesniej notowany w policyjnych bazach. W listopadzie ubiegłego roku zostały mu zatrzymane uprawnienia. Za pięć dni mógłby samochodem już podróżować legalnie, gdyż 18 maja mija okres pozbawienia go prawa jazdy.
Okres ten najprawdopodobniej może zostać przedłużony. Za spowodowanie zdarzenia drogowego został ukarany 250 złotowym mandatem.