Na osiemnastce okradł kolegę
Kryminalni z Międzychodu zatrzymali 20-letniego chłopaka, który podczas imprezy urodzinowej ukradł koledze telefon. Potem sprzedał go znajomemu. Teraz obojgiem zajmie się sąd. Grozi im do 5 lat więzienia.
Do kradzieży doszło w połowie maja br. Policjanci z Międzychodu przyjęli zgłoszenie od matki chłopaka, który użytkował telefon, że w Sierakowie podczas imprezy urodzinowej, na której było kilkanaście osób ktoś synowi ukradł telefon.
Śledczy z Międzychodu pracujący nad tą sprawą ustalili, osobę, która najprawdopodobniej ukradła telefon i osobę, która się nim potem posługiwała.
Gdy policjanci mieli już pewność gdzie znajduje się telefon, zapukali do dwóch mieszkań w Sierakowie. W jednym mieszkał 20 - letni złodziej a w drugim 20 – letni paser - osoba, która kupiła przedmiot pochodzący z przestępstwa.
Mężczyźni potwierdzili, że telefon, który był w ich posiadanbiu nigdy nie stanowił własności żadnego z nich. Jeden poświadczył, że podczas osiemnastki go ukradł, a drugi, że go zakupił. Telefon po kilkunastu dniach od kradzieży trafił do prawowitego właściciela.
Oboje usłyszeli zarzuty – jeden za kradzież, drugi za paserstwo. Postępowanie w tej sprawie kilka dni temu trafiło do prokuratury z wnioskiem o wniesienie aktu oskarżenia do sądu. Podejrzanym grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.